Muzeum Fabryki w Łodzi...
Muzeum to mieści się w dawnej fabryce Izraela Poznańskiego. Jest malutkie, a przez to bardzo klimatyczne...Poznański, to miał smykałkę, do interesów... Jak stwierdził, że nie opłaca mu się kupować z zagranicy bawełny, a kupował głównie tą z Ameryki, to co zrobił. Kupił pola w Afryce i tam wysiewał bawełnę, także nie musiał nic sprowadzać, bo miał własny produkt. Stworzył również własną flotę, by móc bawełnę przewozić. W ten sposób, można powiedzieć "upiekł " dwie pieczenie na jednym ogniu...Miał własną bawełnę i własny transport... Mając tak wielką fabrykę, Poznański miał również swoją straż pożarną...Praca w takim zakładzie była bardzo uciążliwa, my przekonaliśmy się o tym, gdy oprowadzający nas po tym muzeum pan uruchomił dwa ze stojących tam krosien... Bardzo często pracujący w takich zakładach ludzie cierpieli na problemy ze słuchem...W takiej sali, było pewnie ponad 100 decybeli...Co po jakimś czasie powodowa