Kazimierzowska fara.
U stóp wzgórza zamkowego rozpostarł swoje " podwoje " przepiękny kościół. Został ufundowany przez króla Kazimierza Wielkiego. Ta unikatowa świątynia kilkakrotnie, była przebudowywana. Ostatni raz gdy miastem rządzili Firlejowie, już wtedy byli bardzo bogatym rodem. Kościół ten nosi dwa wezwania Św. Jana Chrzciciela oraz Św. Anny. Pierwotny kościół był bardzo malutki, sięgał tylko prezbiterium.
Przebudowa tej pięknej świątyni trwała z przerwami kilka lat. Zachowały się w nim elementy stylu gotyckiego. Ma też jedyne swoim rodzaju sklepienie zwane sieciowym. Zostało ono wykonane przez Jakuba Balina.
Uformowanie terenu sprawia, że świątynia nie jest orientowana. Jest kościół jednonawowy z zamkniętym prezbiterium.
Do świątyni dobudowano kilka kaplic w barokowym stylu, przez to kościół z gotyckiego zrobił się barokowy. Swoje kaplice chcieli mieć w niej znamienici mieszkańcy Kazimierza Dolnego np. Elżbieta Kochanowska czy Wawrzyniec Górski.
Ciekawa relacja.
OdpowiedzUsuńNa Twój blog trafiłam dzisiaj i widzę tutaj ciekawe posty. :)
Życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, Tobie również życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
UsuńPozdrawiam:)*
Po remoncie fara znacznie zyskała na atrakcyjności. Chciałbym jeszcze kiedyś odwiedzić Kazimierz Dolny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.