Orszak Trzech Króli w Krakowie.
To była piękna i bardzo chłodna sobota. Postanowiliśmy wybrać się do naszego ukochanego Krakowa, by zobaczyć tamtejszy Orszak Trzech Króli. Trochę za wcześnie zameldowaliśmy się na krakowskim Placu Matejki, tuż obok Pomnika Władysława Jagiełły, stamtąd miał wyruszyć jeden z Orszaków, był to Orszak Niebieski prowadzony przez ( króla afrykańskiego).
Punktualnie o godz. 11.00 wyruszyliśmy, ze śpiewem kolęd na ustach, a przygrywała nam kapela ludowa. Śpiewaliśmy różne kolędy. Co chwilę wykrzykując hasło naszego Orszaku: " Bóg ciągle czeka- Czeka na człowieka ", to było hasło przewodnie naszego Orszaku. Tak jak kolęda: " Przybieżeli do Betlejem ".
Przeszliśmy obok krakowskiego Barbakanu, by trafić na ulicę Floriańską, z kolędą na ustach. Tym razem śpiewaliśmy: " Dzisiaj w Betlejem ". Nawet Lajkonik, poszturchiwał swoim małym berłem.
Co chwilę się zatrzymywaliśmy po król afrykański, chciał się pokłonić ludziom idącym w Orszaku. Tak doszliśmy do rynku, ustawiliśmy się w miejscu przeznaczonym dla naszego Orszaku, czekając na dwa inne. Za jakieś 20 min. dołączył do nas Orszak Zielony, czyli orszak króla azjatyckiego. W orszaku tym szli ludzie niepełnosprawni.
Najdłużej czekaliśmy na Orszak Czerwony czyli Orszak króla europejskiego, w tym orszaku obok " króla " szedł metropolita krakowski abp. Marek Jędraszewski.
Ów orszak także miał swoje zawołanie: " Idźmy do Boga-dla wszystkich droga ". Na zakończenie odbyły się jasełka. A święta rodzina pozdrowiła wszystkich.
Tym pozdrowieniem zakończył się tegoroczny Orszak. Na pewno nie nasz ostatni. Będziemy za rok.
Piękne barwne Orszaki Trzech Króli.
OdpowiedzUsuńWidzę, że uczestniczyło wiele ludzi.
Pozdrawiam:)
No cóż. W Krakowie spędziłam kilka godzin, ale niestety do Rynku nie dotarłam. A szkoda:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)