Zamek Królewski i jego wnętrza.

Dziś chcę opowiedzieć o wnętrzach Zamku Królewskiego w Warszawie. Coś ciągnęło w stronę tego ogromnego zamku. Być może kusiły nas przepiękne wnętrza tej budowli. Wnętrza, które pod wpływem każdego władcy się zmieniały. Każdy z panów władających na tym zamku miał inny gust. Każdy z nich zatrudniał innego architekta.  

Niektóre z komnat " kipiały " wręcz od złota inne zaś były bardzo skromne. 

Zamek Królewski, był nie tylko siedzibą królów, ale również zamieszkiwali w nim np. Braniccy czy Tyszkiewiczowie. Tutaj możemy zobaczyć przeróżne portrety, a także zmieniające się wyposażenie. Nas zaciekawiła Sala tronowa, a właściwie były one dwie. 

Jedna z komnat była sypialnią króla Stasia, co nas ciekawiło maleńkie jak na dzisiejsze standardy łóżko. Okazało się, że król spał praktycznie na siedząco. Władcy po prostu bali się śmierci. 

Nie szczędzono środków na wystrój wnętrz. Królewska siedziba musiała być godna panującego. Przybywający na królewski dwór ludzie mieli zachwycać się przepychem oraz tym jak zamożny jest panujący w tym kraju. 

  

Ostatnie komnaty należały do króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. W komnacie przez którą przechodziliśmy stał zastawiony do śniadania stół. Król zapraszał na owe śniadania swoich doradców. Nie wiemy czy stół był "suto" zastawiony, czy też owe śniadania były bardzo skromne. 

Gdy król zapraszał nie wypadało mu odmówić. Co mogło się spotkać ze sporym afrontem. Bardzo nam się podobały te zamkowe wnętrza, niestety w tak ogromnym zamczysku to nie chciałabym mieszkać.