Malowidła z malborskiego zamku.
Spacerujemy po malborskim zamku, zaglądając we wszystkie jego zakamarki. Przyglądamy się malowidłom ściennym, zaciekawieni, kto jest ich autorem. Przeważnie są to autorzy nie znani. Przystajemy przed takimi malowidłami, znajdują się one w jednej z zamkowych komnat, bardziej przypomina ona małą kaplicę niż komnatę, ale może oto chodziło budowniczym zamku. W pierwszej z komnat malowidła sięgają połowy z głównych ścian. Przedstawiają żołnierzy oddających hołd Wielkiemu Mistrzowi. Cały zamek miał jak na owe czasy " współczesne " rozwiązania grzewcze,w żadnej ze zwiedzanych przez nas komnat nie było kominków, za to były kratki w kamiennych podłogach, to tymi otworami wydobywało się ciepło. Tuż przy oknach były namalowane rodowe herby poszczególnych komturów. Komturowie zamieszkujący malborski zamek pochodzili, ze szlacheckich rodów. Już wtedy w tak ogromnym zamku istniało ogrzewanie podłogowe, różniło się ono jednak od