Malowidła z malborskiego zamku.
Spacerujemy po malborskim zamku, zaglądając we wszystkie jego zakamarki. Przyglądamy się malowidłom ściennym, zaciekawieni, kto jest ich autorem. Przeważnie są to autorzy nie znani. Przystajemy przed takimi malowidłami, znajdują się one w jednej z zamkowych komnat, bardziej przypomina ona małą kaplicę niż komnatę, ale może oto chodziło budowniczym zamku.
W pierwszej z komnat malowidła sięgają połowy z głównych ścian. Przedstawiają żołnierzy oddających hołd Wielkiemu Mistrzowi.
Cały zamek miał jak na owe czasy " współczesne " rozwiązania grzewcze,w żadnej ze zwiedzanych przez nas komnat nie było kominków, za to były kratki w kamiennych podłogach, to tymi otworami wydobywało się ciepło. Tuż przy oknach były namalowane rodowe herby poszczególnych komturów. Komturowie zamieszkujący malborski zamek pochodzili, ze szlacheckich rodów.
Już wtedy w tak ogromnym zamku istniało ogrzewanie podłogowe, różniło się ono jednak od tego dziś nam znanego ogrzewania podłogowego. Przechodzimy do kolejnej komnaty mającej malowidła ścienne. Owa komnata jest bardzo malutka i bardziej przypomina prywatną kaplicę, a może jednak była to prywatna kaplica Wielkiego Mistrza.
Na ścianach owej komnaty przypominającej kaplicę są malowidła przedstawiające sceny z życia Maryi.
Widać po freskach, że czas się z nimi obszedł brzydko. Kilka z nich jest zatartych, także nie wiemy co przedstawiały, być może nigdy już się tego nie dowiemy. Po jednym z takich malowideł pozostały tylko niewielkie ślady.
Pod malowidłami widniały napisy, jednak nie do odczytania dla nas.
Krzyzacy to smietanka rycerska Europy - jak wszyscy zakonnicy mieli opanowana sztuke zycia, szczególnie kulinarna i ulatwiajaca codzienne bytowanie, a Panu Bogu służyli modlitwa na eleganckich klęcznikach. Już nie wspomnę o umiejętnościach technicznych. Ciekawe czy nie można przeprowadzić renowacji malowide? Pozdrawiam Malgosia.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, ze zadzieram głowę w górę. Lubię malowidła i szkoda tylko, że są w takim stanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjak dawno ja byłam w Malbork...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne freski. Potrzebna im renowacja a przecież zamek zarabia na siebie. Wszak bilety są bardzo drogie.
OdpowiedzUsuńMamy w naszym kraju wiele bezcennych perełek, życia braknie na ich poznanie.
Pozdrawiam:)