Nikiszowiec...dzielnica śląskich familoków.
Tą katowicką dzielnicę odwiedziliśmy, będąc na wycieczce w Panewnikach. To jedna z najstarszych katowickich dzielnic. Swą nazwę wzięła od znajdującego się w pobliżu kopalnianego szybu " Nikischacht". Natomiast szyb nazwano od nazwiska jednego z współwłaścicieli kopalni barona Nikischa von Rosenegk.
Dzielnicę tą odwiedziliśmy w pewien grudniowy dzień. Była słoneczna choć mroźna środa, a my postanowiliśmy wspaniale ją spożytkować. Zatrzymujemy samochód na jednym z pobliskich parkingów. Stąd już całkiem blisko do małego ryneczku, przy którym stoi cel naszej podróży.
Tym celem jest kościół Św. Anny. Świątynię zaczęto budować na początku XX wieku, a dokładnie 5 lipca 1914 roku. Kościół został zbudowany na planie krzyża. Jest świątynią trójnawową, której nawa główna oraz prezbiterium zwieńczone są kopułą.
Ołtarz główny przykuwa wzrok. Jest w nim figura Świętej Anny wykonana przez Jerzego Schreinera. Po obu stronach ołtarza głównego są ołtarze boczne, a w nich obrazy przedstawiające Matkę Boską oraz Świętą Barbarę.
Całe wnętrze świątyni utrzymane jest w stylu neobarokowym.
Nikiszowiec przyciąga wielu ludzi, większość to są malarze. Tutaj rozgrywały się sceny filmów np: " Barbórka " czy " Angelus ". Każdy jak przypatrzy się dobrze teledyskowi piosenki " Rudy się żeni" zespołu Big Cyc, zauważy, że był kręcony właśnie w Nikiszowcu. To dzielnica związana z górnictwem.
I pomyśleć, że za moment znowu będziemy mieli święta Bożego Narodzenia.
OdpowiedzUsuńLatem Nikiszowiec wygląda bardziej kolorowo i piękniej. Lubię wpadać do jednej z restauracji na śląski obiad.
Serdecznie pozdrawiam:)
Your photos are wonderful! Poland is such a beautiful country. I remember passing Katowice road signs when I was traveling through Poland this past summer. I have been posting photos from my trip on my blog for the past few weeks.
OdpowiedzUsuńFajnie się ogląda, ale jeszcze fajniej jest tam być :)
OdpowiedzUsuń