Santa Montefiore...Włoskie Zaręczyny...

To kolejna moja propozycja do międzyblogowego kącika czytelniczego...Włoskie Zaręczyny to opowieść o Luce i Cosimie..z tragedią w tle...Cosima to młoda kobieta, która straciła dziecko w przykrych okolicznościach...


"...Przyciskał Cosimę do piersi, za wszelką cenę próbując zapewnić jej chociaż minimum ciepła. Jej oddech dodawał mu sił by iść dalej. Wreszcie dotarł do placu.
-Pomóżcie mi- zawołał.
Alba przedarła się do Luki,gdy ostrożnie kładł Cosimę na ziemi.
-Cosima-krzyknęła-czy ona...
Żyje-odparł Luca z trudem łapiąc oddech-Ale usiłwała się utopić..."
Cosima tak bardzo przeżywała stratę swojego synka, że chciała do niego dołączyć w zaświatach...To piękna i bardzo wzruszająca historia...Jednak Luca swoją determinacją spowodował to,że postanowiła żyć...Akcja książki rozgrywa się na włoskiej prownicji...
Książka kończy się heppyendem...

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze.

Popularne posty z tego bloga

Kościół p.w. W. N. M.P w Bielawie.

Zamek w Janowcu.

Życzenia Noworoczne.