Kanał Elbląski - rezerwat przyrody.
Rejs Kanałem Elbląsko - Ostródzkim był swego rodzaju odskocznią na Szlaku Wojsk Jagiełły. Wyjeżdżamy z Morąga z samego rana. Jesteśmy po wczesnym śniadaniu. W Buczyńcu, byliśmy tuż przed godz. 9.00. Z przystani tej wypływamy w ponad 4 godzinny rejs przepięknym kanałem, który kończy się w Elblągu.
Ta część kanału podzielona jest pięcioma pochylniami: Buczyniec, Kąty, Oleślnica, Jelenie czy Całuny Nowe. Funkcjonuje kilka nazw tego żeglugowego unikatu: " Kanał Ostródzko - Elbląski ", " Kanał Oberlandzki ", wcześniej funkcjonowała nazwa " Kanał Staropruski " lub po prostu " Kanał Warmiński ". Ostatni odcinek tego unikatowego Kanału jest Rezerwatem Czapli Siwej.
To najdłuższy kanał żeglugowy w Polsce, liczy bowiem 84,2 km, jednak ze swoimi odnogami jest to już ponad 150 km. Kanał powstał 1825 roku i przeworzono nim materiały budowlane czy spławiano drewno. Po jakimś czasie stracił na swoim znaczeniu. Postanowiono wtedy, że będzie transpostował ludzi, dziś służy do celów turystycznych.
Z pokładu naszego statku mogliśmy podziwiać brodzące Czaple Siwe czy pływające niedaleko Łabędzie, a nawet dzikie kaczki.
Płynąc tym pięknym Szlakiem wsłuchiwaliśmy w szum wody i szum wiejącego wiatru. Naszą podróż zakończyliśmy w Elblągu, ale o tym kiedy indziej.
Ta część kanału podzielona jest pięcioma pochylniami: Buczyniec, Kąty, Oleślnica, Jelenie czy Całuny Nowe. Funkcjonuje kilka nazw tego żeglugowego unikatu: " Kanał Ostródzko - Elbląski ", " Kanał Oberlandzki ", wcześniej funkcjonowała nazwa " Kanał Staropruski " lub po prostu " Kanał Warmiński ". Ostatni odcinek tego unikatowego Kanału jest Rezerwatem Czapli Siwej.
To najdłuższy kanał żeglugowy w Polsce, liczy bowiem 84,2 km, jednak ze swoimi odnogami jest to już ponad 150 km. Kanał powstał 1825 roku i przeworzono nim materiały budowlane czy spławiano drewno. Po jakimś czasie stracił na swoim znaczeniu. Postanowiono wtedy, że będzie transpostował ludzi, dziś służy do celów turystycznych.
Z pokładu naszego statku mogliśmy podziwiać brodzące Czaple Siwe czy pływające niedaleko Łabędzie, a nawet dzikie kaczki.
Płynąc tym pięknym Szlakiem wsłuchiwaliśmy w szum wody i szum wiejącego wiatru. Naszą podróż zakończyliśmy w Elblągu, ale o tym kiedy indziej.
Zazdroszczę Ci tego rejsu.
OdpowiedzUsuńJeżeli mam okazję popływać po kanałach i rzekach, zawsze z tego korzystam.
Pozdrawiam:)
Jak dobrze, że zachowały się takie miejsca. Można zobaczyć spokojne a zarazem jakie piękne miejsca. Chwała tym co chcą pielęgnować takie atrakcje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWhat a lovely cruise that must be. Peaceful and picturesque with the bonus of wildlife to see and hear.
OdpowiedzUsuń