Zamek Tarłów w Dębnie k/ Tarnowa
Dębno jest niewielką wsią leżącą niedaleko Tarnowa. To tutaj znajduje się mały zameczek dawna siedziba rodowa Tarłów, potem Sanguszków, a na końcu Jastrzębskich. Pierwotny zamek zbudowali Tarłowie. Z czasem kolejni właściciele dokładali swoje " trzy " grosze.
Zamek ten usytuowany jest na niewielkim wzniesieniu. Od szutrowego parkingu do bramy wjazdowej, dzieliło nas kilkadziesiąt metrów. Jesteśmy przed czasem. Do otwarcia kas biletowych brakowało kilkanaście minut, ten czas wykorzystaliśmy na podziwianie tej małej budowli z zewnątrz.
Ogromne podpory świadczyły o jego obronnym charakterze. Na miejscu obecnej murowanej budowli stała drewniana rezydencja Świętosława komesa z rodu Gryfitów. Jednak dopiero Tarłowie przyczyniają się do rozkwitu tego przepięknego budynku. Z zameczku czynią swoją siedzibę rodową. Spacerując po zamku zauważamy w jednej komnat przepięknie ubrany manekin , był on w sukni ślubnej. Okazało się, że wg legendy to piękna córka jednego z Tarłów, zakochała się w biednym pokojowym. Legenda głosi, że ojciec owej panny rozgniewany tym, że jego córka przyrzeczona bogatemu magnatowi, ośmieliła się sprzeciwić woli ojca. Nakazał zamurować ją w jednej z baszt w sukni ślubnej.
Spacerujemy po komnatach przyglądamy się pięknym rzeczom, które zgromadzono w zamkowych komnatach. Na ścianach wiszą portrety ostatnich właścicieli tego arcyciekawego budynku.
Chodząc po zamku zawitaliśmy do dawnej zamkowej kuchni. Kuchnia wyglądała tak jakby za chwilę miała wrócić zamkowa kucharka i zacząć przygotowywać obiad.
Nad kuchennym paleniskiem suszyły się różne zioła. Ach jakże cudny zapach się roznosił od tych suszonych ziół. A przed piecem stała żelazna balia z tarą, jakby co dopiero wyprano ścierki, bo jedna z nich wisiała na balii.
Gdy przestąpiliśmy progi tego małego zamku. W jednej z komnat zauważyliśmy wystawę poświęconą ówczesnym właścicielom tej ziemi.
Gdy wyszliśmy już z zamku, przysiadamy na małej ławeczce i przysłuchujemy się świergotowi ptaków.
Witaj Moniko.
OdpowiedzUsuńCiekawy zamek i jego historia. Wpis niesamiwity, zdjęcia również.
To przecież moje klimaty. Szkoda, że go nie zwidzałem osobiście.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Zamek jest bardzo ładny, tak z zewnątrz, jak i jego wnętrze. Trochę mnie przeraziła legenda o zamurowanej w baszcie córce. Manekin w ślubnej sukni robi wrażenie. Pozdrawiam Moniko.
OdpowiedzUsuńTyle razy przed laty bywałam w Tarnowie, a nie wiedziałam, ze w okolicy są takie piękne obiekty. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce, potwierdzam, byłam.
OdpowiedzUsuńPpiekne i ciekawe miejsce świetna relacja serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj! Dziękuję za piękną wycieczkę :)
OdpowiedzUsuń