Krzyżacka kuchnia na zamku w Malborku.
Idąc przez zamkowe korytarze i mijając tamtejsze komnaty, zawitaliśmy do pomieszczenia zwanego kuchnią. Nie przypominało ono zupełnie kuchni jaką znamy dziś. Owo pomieszczenie kuchenne mieściło się tak naprawdę w zamkowych piwnicach.
Ta kuchnia mieściła się na zamku Wysokim, tak naprawdę każdy z nich miał swoją oddzielną kuchnię. Zwykli żołnierze nie jadali krzyżacką szlachtą np. z komturami. Ci byli goszczeni przez Wielkich Mistrzów. Patrząc na to pomieszczenie mieliśmy wrażenie, że zmieściły by się w nim cztery nasze kuchnie.
Centralnym punktem tego ogromnego pomieszczenia był piec. Umieszczano na nim różne garnki, a nawet metalowe miski by jedzenie nie wystygło. Tuż obok na małych półkach poustawiano różnego rodzaju misy.
Zastanawiało nas co jadali wówczas zwykli krzyżaccy żołnierze, bo przecież Wielcy Mistrzowie jadali same dobroci. Zresztą wykwintnie jadali tylko wtedy jak przyjmowali zagranicznych przedstawicieli. Patrząc na te wszystkie rzeczy, aż nam pociekła ślinka. Niekiedy trzeba było wyżywić całkiem sporą liczbę gości. W dzisiejszych czasach zamek oblegają spore ilości turystów, którzy zaglądają także do zamkowej kuchni.
Turyści zaglądają do kuchni w której nikt już się nie krząta, w której nic już na piecu nie bulgocze. Wszystko jest zostawione tak jakby za chwilę miał przyjść kuchmistrz i zacząć przygotowania do uczty.
Zaglądanie do takich miejsc pozwala zdobyć wiedzę, jak dawniej przygotowywano posiłki i jaka była wówczas dieta. Ciekawe miejsce jak i cały zamek krzyżacki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Lubię oglądać dawne kuchnie. Są tam duże paleniska nakryte potężnym okapem kominowym, piękne, mosiężne rondle, gary. Zastanawiam się jakie pyszności tam przyrządzano.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Witaj Moniko.
OdpowiedzUsuńByłem, zwiedziłem... Jak sobie przypominam słowa przewodniczki, to bracia zakonni jadali dwa posiłki dziennie, a rycerze najemni trzy w ciągu dnia.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Fascinating architecture.
OdpowiedzUsuńSubperb looking building
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać ale jeszcze nie byłam w Malborku... !
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękną fotorelację !!
Pozdrawiam serdecznie
Chyba nawet jadano mniej i lepiej. Ciekawa relacja. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń