Pałac na Wodzie.
Jedyny taki pałac w Polsce, może gdzieś są inne, jednak ja znam tylko ten. Pałac na Wodzie w warszawskich Łazienkach. Ukryty w środku parku. Budowla kojarząca się z królem Stanisławem Augustem Poniatowskim, a właściwie z wydawanymi przez niego tutaj Czwartkowymi Obiadami.
W miejscu tego pięknego pałacu stały niegdyś "łaźnie " Lubomirskiego. Po jakimś czasie owe Łaźnie kupił król Stanisław August. W ich miejscu kazał wybudować unikatowy pałac. To w nim organizował te słynne już " Obiady Czwartkowe ", gdzie omawiał ważne sprawy państwowe.
Dla króla Stanisława ów pałac zaprojektował sam Merlini, jego projekt jest w pewien sposób majstersztykiem. Najpewniej wzorował się na weneckich pałacach. Na środku stawu usypano ogromną wyspę i to na niej zbudowano ten przepiękny budynek.
Choć było niedzielne słoneczne przedpołudnie, to szum okalających pałac drzew dawał przyjemny cień oraz chłód.
Król miał tu swoją sypialnię, tutaj urządzał bale czy rauty. Nie na cieszył się jednak swoją piękną rezydencją. Po jego śmierci rezydencja została szybko sprzedana przez jego siostrę i bratanka, carowi Aleksandrowi I. W pałacu urządził on cerkiew.
II wojna światowa okazała się łaskawa dla tej budowli. Mimo kilku prób jej wysadzenia, nic z tego nie wyszło. Niemcy musieli dać sobie spokój z jej zniszczeniem. W ten sposób możemy Pałac na Wodzie dziś podziwiać w całej okazałości.
Dla króla Stanisława ów pałac zaprojektował sam Merlini, jego projekt jest w pewien sposób majstersztykiem. Najpewniej wzorował się na weneckich pałacach. Na środku stawu usypano ogromną wyspę i to na niej zbudowano ten przepiękny budynek.
Choć było niedzielne słoneczne przedpołudnie, to szum okalających pałac drzew dawał przyjemny cień oraz chłód.
Król miał tu swoją sypialnię, tutaj urządzał bale czy rauty. Nie na cieszył się jednak swoją piękną rezydencją. Po jego śmierci rezydencja została szybko sprzedana przez jego siostrę i bratanka, carowi Aleksandrowi I. W pałacu urządził on cerkiew.
II wojna światowa okazała się łaskawa dla tej budowli. Mimo kilku prób jej wysadzenia, nic z tego nie wyszło. Niemcy musieli dać sobie spokój z jej zniszczeniem. W ten sposób możemy Pałac na Wodzie dziś podziwiać w całej okazałości.
Bardzo ciekawa relacja.Pałac zadziwia.Pozdrawiam Danka
OdpowiedzUsuńWitaj Moniko.
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce i fajny opis.
Bywałem często w Łazienkach, bo mam rodzinę w Warszawie i w niej się uczyłem.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Łazienki, jedno z ładniejszych miejsc w Warszawie lubię nie tylko pałac ale też i park. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce na warszawskiej mapie, byłem tam raz i pamiętam, że byłem zachwycony. Pozdrawiam serdecznie! ;)
OdpowiedzUsuńTeż muszę częściej tu zaglądać i pozwiedzać skonfrontować z tym co sama oglądam na wycieczkach , również i po Warszawie. Pozdrawiam . 😉😁
OdpowiedzUsuńMyślę , że sobie zrobię któregoś dnia wycieczkę po Twoim blogu. .. 👋
Ja też się zachwyciłam parkiem i pałacem. Marzę aby zobaczyć to miejsce wiosną. Niestety, teraz kiedy szaleje koronawirus, raczej to niemożliwe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)