Wigry - pokamedulski klasztor.
Nad jeziorem wigierskim na małej wyspie położony jest unikatowy klasztor, który niegdyś należał do Kamedułów. Ta budowla tak naprawdę góruje nad tym malowniczym jeziorem.
To miejsce ukochał sobie nasz papież, kiedy jeszcze był biskupem krakowskim przyjeżdżał często z młodzieżą na spływy kajakowe. Tutaj także był internowany kardynał Wyszyński, za nim przeniesiono go do Komańczy.
Kameduli to taki specyficzny zakon. Wszyscy zakonnicy składali i składają śluby milczenia. Nie wolno im się do nikogo odzywać. Jedynym, który może mówić jest furtian. Kamedulskie cele są skromne, a wręcz ascetyczne. Może właśnie to było powodem, że Karol Wojtyła pokochał to miejsce. Jest tu cisza i spokój.
Wigierska kolegiata z zewnątrz jest bardzo skromna, można powiedzieć wręcz ascetyczna. Jednak to co zobaczyliśmy wewnątrz nas po prostu urzekło. Cały czas jest odnawiana. Ale to co już zrobiono zapiera dech w piersiach.
Witam.
OdpowiedzUsuńLubię takie miejsca.
Lubię kamedulską ciszę i prostotę.
Jakoś za barokową pozłotą nie przepadam, ale klasztor mi się podoba.
Musisz przyznać mi rację, ze zdjęcia złoconych wnętrz i barokowym przepychem gorzej wychodzą. Znam to nie od dziaś.
Pozdrawiam i zapeaszam.
Michał
Klasztor ten jest rzeczywiście przepięknie położony.
OdpowiedzUsuńPisałam o nim w swojej ostatniej książce.
Dziękuję za piękne zdjęcia.
:-)
Mimo renowacji zakrojonej na szeroką skalę zachwycił mnie kamedulski klasztor.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)