Święto Niepodległości...






"...Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości
    ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości
    ani prawa do przyszłości..." 
                                Józef Piłsudski

Wczoraj przypadało Święto Niepodległości...w całym kraju odbywały się marsze, czytano apele poległych składano kwiaty pod pomnikami...Postanowiliśmy pojechać na jedną z takich uroczystości...Odbywała się ona w Trzebini...






 Stojąc wśród ludzi byliśmy dumni z tego, że żyjemy w wolnej Polsce...Słuchaliśmy jak uczniowie jednej klas "mundurowych " składają przysięgę w dniu Święta Niepodległości...









Jak zwykle w Warszawie w czasie trwania tego Święta doszło do burd i rozrób...Czy zawsze musi się kończyć świętowanie tego uroczystego dnia bijatykami, rzucaniem kamieniami, petardami w Policję...Czy zawsze ktoś musi ucierpieć...To powinien być radosny dzień, bo przecież w 1918 roku odzyskaliśmy po 123 latach niewoli Niepodległość...

Komentarze

  1. Miałaś szczęście uczestniczyć w autentycznym festynie radości z rocznicy odzyskania niepodległości. I tak powinny wyglądać takie obchody, a potem zabawy przy muzyce i tańce. Niestety u nas nie ma takiego zwyczaju.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie obchody są ważne dla tego dnia.U nas w Szczecinie tak nie ma mocnych obchodów.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio mi wstyd, gdy patrzę na te rozróby. Dziwię się władzom Warszawy, że na to się godzą. Wydałabym nakaz aresztowania, a nie pozwolenie na rozróby. Przecież każdy wie kim są ci ludzie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro się patrzyło na takie rzeczy...Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. W moim mieście też była piękna pogoda i piękna uroczystość, burd żadnych nie było.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. To dzień w którym winniśmy się cieszyć a nie robić takich burd jak Ww Warszawie.
    Pozdrawiam.
    Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
  6. W całym kraju było pięknie, spokojnie (na górze 360 w Łowczówku rekonstrukcja bitwy polskich Legionistów - właśnie 100 lat minie w wigilię Bożego narodzenia), w Tarnowie msza w katedrze, przemarsz pod grób nieznanego żołnierza, ostatni żyjący żołnierze II wojny światowej, więźniowie polityczni - dziadek mojej żony w mundurze oficerskim, jego wnuk w mundurze harcerskim...można było ... tylko w warszawie rozróby. Komu zależało na tym by je sprowokować? kto wysłał tajniaków? Kto od lat zohydza jedyny duży niezależny od polityków i establishmentu marsz niepodległości, który odbywał się lata wcześniej niż obecna władza wpadła na pomysł by zorganizować obchody konkurencyjne? I tak co roku.
    ale nie martwmy się,
    kilka lat temu, jesteśmy z żona w Rzymie, akurat czerwiec, akurat święto republiki - już z samolotu widzimy dymy nad przedmieściami - trwa zadyma... teraz ta moda przychodzi do nas? oby nie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze.

Popularne posty z tego bloga

Kościół p.w. W. N. M.P w Bielawie.

Zamek w Janowcu.

Życzenia Noworoczne.