Tablice i epitafia z Kościoła Mariackiego w Krakowie...



Ilekroć jestem w Krakowie...tyle razy przyglądam się epitafiom wmurowanym w Kosciół Mariacki...Szczególnie jedna z nich zawsze przykuwa mój wzrok...Jest poświęcona...Władysławowi Łyszczkiewiczowi...Jest tu również tablica poświęcona Janowi Pawłowi II...





Tych tablic jest całe mnóstwo...jedne są współczesne inne zaś bardzo stare...dotyczą różnych darczyńców kościelnych... 



Zastanowiałam się kim byli ci ludzie, że dostąpili takiego zaszczytu...Piękne są te tablice i epitafia...


Kraków to takie magiczne miasto, każdy odkryje w nim coś dla siebie...

Komentarze

  1. Chyba raz w życiu byłam w Krakowie i to bardzo dawno,a warto by było pojechać i pozwiedzać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kościół Mariacki jest tą budowlą, która za każdym razem mnie zachwyca.
    Masz rację, że Kraków jest miastem magicznym.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Za każdym razem gdy odwiedzam Kraków zaglądam do kościoła Mariackiego, jest tam co oglądać zarówno na zewnątrz jak i w środku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też już nie raz na nie patrzyłam , tak jak i na kościół Mariacki. Kraków jest cudowny i za każdym razem gdy tam jestem widzę go inaczej . Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś kiedy byłam w podstawówce odrysowywałam sobie płyty nagrobne z kościoła Mariackiego w Gdańsku- dziś żałuję, że te moje zapiski zginęły, bo niektóre mocno zniszczone uległy niemal całkowitemu zatarciu, a pomyśleć, jaka to była nobilitacja dla rodziny-pochówek w świątyni i to jeszcze jakiej świątyni

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię czytać na wpół zatarte napisy, epitafia, tablice - taka podróż w czasie. Władysław Łuszczkiewicz to postać niepospolita i warto o nim wspominać, historyk sztuki zasłużony dla krakowskiej i polskiej nauki, konserwator zabytków, któremu właśnie kościół NMP zawdzięcza bardzo dużo, zasłużony pedagog w Szkole Sztuk Pięknych. Dla mnie zawsze kojarzyć się będzie jako nauczyciel Wyspiańskiego - miał bardzo innowacyjne jak na tamte czasy podejście, zabierał swoich uczniów w plener, na długie wyprawy, w czasie których odwiedzali niszczejące gdzieś na prowincji zabytki, sporządzali plany, rysunki, ratowali, co można było uratować. Znane są rysunki Wyspiańskiego z jednej z takich wypraw artystyczno-naukowych w Sądeckie. W bocznej kaplicy jednego z kościołów odnaleźli... Madonnę z Krużlowej, jej rysunek sporządził 20. letni Wyspiański.
    I pewnie o każdej z tablic można by długo opowiadać... zawsze mnie intryguje, jakie losy i jakie zdarzenia kryją się za tymi zatartymi napisami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze.

Popularne posty z tego bloga

Kościół p.w. W. N. M.P w Bielawie.

Zamek w Janowcu.

Życzenia Noworoczne.