Turniej o Topór Andrzeja Tęczyńskiego.
W tą piękną wrześniową niedzielę, a właściwie w jej ciepłe popołudnie wybraliśmy się do Rudna. W tej małej wsi znajduje się cel naszej wycieczki ruiny dawnej warowni Tęczyńskich. U stóp tych urokliwych ruin rozłożył się turniej o Topór Andrzeja Tęczyńskiego.
Można było zobaczyć jak wyglądał ówczesny obóz rycerski. Czy podziwiać współczesnych rekonstruktorów jak poczynali sobie z łukiem.
Widać było, że trzeba mieć siłę by naciągnąć łuk, a co dopiero wystrzelić strzałę. Tuż obok Obozu rycerskiego rozłożyły się stoły z wszelkim jedzeniem, smakowicie piekł się na grillu karczek.
Ludzie siedzieli pod parasolami i z zaciekawieniem przyglądali się zmaganiom łuczników. Nawet dzieci mogły spróbować swoich sił w strzelaniu z łuku do tarczy. Trzeba było stanąć w od. ok. 50 metrów naciągnąć łuk i strzelić.
Zaś w obozie rycerskim można było zobaczyć poczynania rekonstruktorów z mieczem krótkim i tarczą oraz mieczem długim.
Widzowie zgromadzeni wokół zagrzewali swoich faworytów do walki. To co jest świetną zabawą dla dorosłych, dzieci nie powinny oglądać. Może się tak zdarzyć, że ze chcą powtórzyć, a to już może mieć przykre konsekwencje. My także mieliśmy swojego faworyta w Turnieju o Topór Andrzeja Tęczyńskiego.
Choć nie wygrał to i tak zajął zaszczytne II miejsce. Odbywały się różne gry i zabawy np. Bieg Dam i Służek czy Bieg Pacholąt. To impreza promująca rekonstrukcję zamku Tęczyńskich. W czasie całej imprezy zbierano datki, kto ile chciał to dawał.
Oba Turnieje wygrał pan Piotr Kriger. Na koniec całej zabawy była prelekcja dotycząca historii zamku. Cała impreza odbywała się już po raz czwarty, a organizatorzy mają nadzieję, że nie po raz ostatni i zapraszają za rok. My na pewno się zjawimy.
Można było zobaczyć jak wyglądał ówczesny obóz rycerski. Czy podziwiać współczesnych rekonstruktorów jak poczynali sobie z łukiem.
Widać było, że trzeba mieć siłę by naciągnąć łuk, a co dopiero wystrzelić strzałę. Tuż obok Obozu rycerskiego rozłożyły się stoły z wszelkim jedzeniem, smakowicie piekł się na grillu karczek.
Ludzie siedzieli pod parasolami i z zaciekawieniem przyglądali się zmaganiom łuczników. Nawet dzieci mogły spróbować swoich sił w strzelaniu z łuku do tarczy. Trzeba było stanąć w od. ok. 50 metrów naciągnąć łuk i strzelić.
Zaś w obozie rycerskim można było zobaczyć poczynania rekonstruktorów z mieczem krótkim i tarczą oraz mieczem długim.
Widzowie zgromadzeni wokół zagrzewali swoich faworytów do walki. To co jest świetną zabawą dla dorosłych, dzieci nie powinny oglądać. Może się tak zdarzyć, że ze chcą powtórzyć, a to już może mieć przykre konsekwencje. My także mieliśmy swojego faworyta w Turnieju o Topór Andrzeja Tęczyńskiego.
Choć nie wygrał to i tak zajął zaszczytne II miejsce. Odbywały się różne gry i zabawy np. Bieg Dam i Służek czy Bieg Pacholąt. To impreza promująca rekonstrukcję zamku Tęczyńskich. W czasie całej imprezy zbierano datki, kto ile chciał to dawał.
Oba Turnieje wygrał pan Piotr Kriger. Na koniec całej zabawy była prelekcja dotycząca historii zamku. Cała impreza odbywała się już po raz czwarty, a organizatorzy mają nadzieję, że nie po raz ostatni i zapraszają za rok. My na pewno się zjawimy.
Interesujacy wpis zdjecia i relacja piekna pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOch, przegapiłam taką świetną imprezę.
OdpowiedzUsuńFantastyczna relacja i ładne zdjęcia.
Pozdrawiam:)
Kiedyś uczyliśmy się o "Pieśni o zabiciu Jędrzeja Tęczynskiego". Dziś już nie ma tego w programie nauczania. Szkoda.
OdpowiedzUsuńIt really looks like great fun! Only this year I tried archery after not having held a bow for many years. I hit the bulls-eye on the first shot but after than could not even find the target!
OdpowiedzUsuńSuper inicjatywa.
OdpowiedzUsuń