Zapłakany Kazimierz Dolny.

To przepiękne i malowniczo położone miasteczko przywitało nas deszczem. Zostało założone przez  Kazimierza Sprawiedliwego w 1181 roku, założoną przez  " siebie " osadę przekazuje norbertankom. Te zmieniają nazwę z Wietrznej Góry na Kazimierz, jednak by nie mylić z Kazimierzem w Krakowie dodają Dolny. Taka nazwa funkcjonuje od tamtego czasu. Nad tym cudownym miasteczkiem góruje strażnica ufundowana przez innego Kazimierza. Dopiero drugiego dnia naszego pobytu w Kazimierzu zrobiło się słonecznie, także mogliśmy trochę pochodzić po tym pięknym mieście.





Wzdłuż płynącej przez Kazimierz Wisły stały spichlerze, z ok.60 zostało tylko 5, w jednym z tych 5 ocalałych spichlerzy umieszczono Muzeum Przyrodnicze. 


Spacerując uliczkami tego urokliwego miasteczka mijamy kamienicę Celejowską czy kamienicę zdobioną attykami, która w tamtym czasie należała do braci Przybyłów. 



Jednym z zabytków Kazimierza jest przepiękna fara. Na środku kazimierzowskiego rynku stoi drewniana studnia. 




Obok kamienicy Przybyłów, stoi Dom Architekta, a tuż za nim kamienica Klinerów. W Kazimierzu jest kilka kościołów np. Kościół p.w. Św. Anny Samotrzeć czy górujący kościół franciszkanów. 





Kazimierz Dolny słynie także z wypiekanych tutaj kogutów."... Jak głosi legenda w stojącej na rynku studni mieszkał Diabeł, który upatrzył sobie młode dziewczęta, a co za tym idzie dziewice. Dziewczęta bojąc się porwań chodziły z drugą dorosłą osobą, gdy któregoś dnia nie było nikogo dorosłego. Jedna z dziewcząt zabrała ze sobą " koguta ", z kogutem pod pachą udała się w kierunku studni by nabrać wody. Diabeł wyskakuje ze studni by porwać dziewczynę i z krzykiem ucieka, bo się okazało, że ten kazimierski diabeł bał się właśnie kogutów... "


Przy jednym z rogów kazimierzowskiego rynku stoi posąg bezdomnego psa z wytartym nosem łapkami, czy równie zaskakującą wytartą inną częścią widoczną gdy podejdzie się bliżej. Po Kazimierzu biega mnóstwo bezdomnych psów, których w tym pięknym mieście nikt nie łapie, są pod " ochroną ".  W Kazimierzu odbywają się liczne koncerty czy festiwale. Jednym z najbardziej znanych jest festiwal " Dwa Brzegi " prowadzony przez Grażynę Torbicką. Kazimierz zamieszkiwali również Żydzi. Pozostałością po ich kulturze jest mieszcząca się na Małym Rynku synagoga. 





Wspięliśmy się na górę Trzech Krzyży stamtąd rozciąga się wspaniały widok leżące w dole miasteczko. 







O ruinach kazimierskiego zamku napiszę innym razem. Warto zobaczyć to przepiękne stare miasteczko z jego brukowanymi uliczkami, sielską atmosferą. 

Komentarze

  1. Beautiful photographs of the very charming place. I visited Poland this past summer with my daughter. I want to go back now!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lovely photos.
    Thanks for sharing at https://image-in-ing.blogspot.com/2017/08/snuggles.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo, że zapłakany, to wciąż piękny. Kolejne zdjęcia pokazują, że w słońcu jest jeszcze ładniejszy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kazimierz Dolny nad Wisłą zawsze jest piękny. Nawet zapłakany.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam.
    Bardzo podobał mi się Kazimierz Dolny, ale podziwialem go w słońcu.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  6. Namieszałaś z historią tego miejsca. Rozwikłaj sama, ja napiszę tylko że Kazimierz jako miasteczko przy Krakowie powstał w IVX wieku (Kazimierz Wielki)... Zatem circa about 200 lat po Kazimierzu Sprawiedlowym i jego osadzie oraz darowaniu jej Norbertankom...

    Ten pies to Werniks! Taki wierny "szwendacz" miejski który z upodobaniem towarzyszył artystom podczas plenerów i gdy już przeszedł na drugą stronę psiej tęczy w ten sposób został upamiętniony.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze.

Popularne posty z tego bloga

Kościół p.w. W. N. M.P w Bielawie.

Zamek w Janowcu.

Życzenia Noworoczne.