Kamienice Braci Przybyłów w Kazimierzu Dolnym.

Spacerując po Kazimierzu Dolnym, zatrzymujemy się przed kamienicami dwóch braci Mikołaja i Krzysztofa Przybyłów. Kamienice powstały w 1615 roku. Powstały w nawiązaniu do renesansu włoskiego czy niderlandzkiego, ale ten rensesans został zastosowany bardzo luźnie. Do ich budowy użyto kamienia z miejscowego kamieniołomu. A bracia ściągnęli na swoje budowy murarzy z Lublina. 

Przepiękne attyki, kryły tak naprawdę bardzo strome dachy, które schodziły się do środka. By odprowadzić nadmiar deszczu służyły do tego tzw. rzygacze. Zaś na frontach tych kamienic możemy zobaczyć sceny z biblii. Już wtedy obchodzono tzw. podatek gruntowy, nazywany często podatkiem od kamienic. Im mniej okien w kamienicy tym mniejszy był podatek. Kamienice Przybyłów, także omijały ów podatek, jak zauważymy powinny mieć po cztery okna. Zamiast tego mają po trzy. W miejsce czwartego są płaskorzeźby obu patronów. 

Także każda z kamienic omijała ówczesny podatek gruntowy. Udawało się to dzięki sprytowi kupców. A takimi byli bracia Przybyłowie. Pochodzili z zamożnego rodu, chcieli pokazać swoje bogactwo. Do budowy kamienic ściągnęli ówczesnych najlepszych murarzy czy architektów. Powstały przepiękne kamienice z licznymi detalami. 

Nad oknami obu kamienic są herby rodu Przybyłów. Owe kamienice przyciągają wzrok, może dlatego, że jako jedyne mają attyki, pozostałe budynki stojące na kazimierskim rynku ich nie posiadają, no może poza kamienicą Celejowską. Ona również posiada attyki. No właśnie, to attyki przyciągają nasz wzrok. Kamienice Przybyłów są bardzo manierystyczne. Przybyłowie prężnie działali w gdy handel zbożem na zachód, był jeszcze opłacalny. Gdy zboże i inne towary spławiano Wisłą zwaną królową rzek.  

To cud, że te piękne kamienice do trwały do naszych czasów, że nie obróciły się w pył, jak wiele z nich. Do trwały tak naprawdę w niezmienionym kształcie. Tylko okna w nich są inne.