Sandor Marai- Znieważeni.
Sięgnęłam po tego autora po rekomendacji Gosi z bloga Moje Podróże. Pierwszy raz stykam się z książkami Marai'a. Co do książki mam mieszane uczucia. Przyznam szczerze jest ciężka. Bohaterem jest " Głos ". Opowiada historię w sile wieku, zamieszkałego na przedmieściach Paryża.
"...Obok mnie przeszła dziewczyna, przeszła bardzo blisko, jej perfumy miały w sobie coś z utworu ulicznego kataryniarza opartego na motywie podkradzionym Bachowi czy Debussy'emu...."
"...Obok mnie przeszła dziewczyna, przeszła bardzo blisko, jej perfumy miały w sobie coś z utworu ulicznego kataryniarza opartego na motywie podkradzionym Bachowi czy Debussy'emu...."
Nie polubiłam tego autora, może z czasem bardziej przypadnie mi do gustu. Proponuję tę opowieść do między czytelniczego kącika. Akcja książki toczy się na przedmieściach Paryża.
Jest tu opisana historia pewnego francuskiego rodu. Główny bohater przenosi się w lata 30-te XX wieku do ówczesnego Paryża. Autor subtelnie daje znać o końcu pewnej epoki.
Jak francuski ród to może byc ciekawie :)
OdpowiedzUsuńLubię powieści, których akcja dzieje się w Paryżu, więc chętnie bym tę książkę przeczytała.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Witam.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za paryskimi powieściami.
Wolę książki o Bieszczadach, a mam ich sporo.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
ciekawy opis zapachu.... w żaden sposób nic mi on nie mówi....
OdpowiedzUsuńJa zacznę go poznawać od "Dziennika", który posiadam.
OdpowiedzUsuńZałączam serdeczności.
Choć sporo czytałam recenzji Maraia i wszystkie jak dotąd pozytywne, to przyznaję, iż z tym tytułem spotykam się po raz pierwszy. Jeśli jednak rzecz dzieje się w Paryżu to chętnie sięgnę, a do tego zacytowany fragment bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń