Podbiel, malownicze miasteczko na Słowacji.
Podbiel, to maleńkie miasteczko leżące na trasie do Orawskiego Zamku.
To był upalny czerwiec, a my postanowiliśmy wybrać się na Słowację. Celem naszej wycieczki był słowacki Orawski Podzamok. Niedaleko tego wznoszącego się na wysokiej skale zamku, jest niewielkie miasteczko Podbiel. Znajdziemy w nim stojące rzędem tuż przy szosie drewniane chaty.
O osadzie o tej nazwie mówią dokumenty z 1564 roku. Jej właścicielem był ród Turzo. Wieś swą nazwę wzięła od znajdującej się niedaleko skały " Biała " ( po słowacku Biela ).
Wiele z tych drewnianych chat stoi pustych i przez to niszczeją. Zauważyliśmy po drugiej stronie ulicy mały biały kościółek, oczywiście zamknięty.
Można powiedzieć, że Podbiel jest najdłuższą wsią na Orawie po jej słowackiej stronie. Nam bardzo podobały się te drewniane chaty.
Warto się tutaj zatrzymać, by móc podziwiać choćby piękne widoki jakie rozciągają się za chatami.
Moniko znam te okolice na Słowacji Podzamok ale ta wies ze sie nazywa PODBIEL nie wiedzialam (jeździmy ta droga do Orawic na baseny termalne)wies ciagnie sie i ciagnie niesamowicie domy sa przy drogach i stodoly zabudowania gospodarskie zaraz za domami widoki sa piekne serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna miejscowość, śliczne chaty tylko szkoda,że pustoszeją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Żal, że nie wszystkie są wykorzystane. Często ludzie wola murowańce, mając takie piękne chaty.
OdpowiedzUsuńPiękna wieś. Lubię takie chaty. Pozdrawiam z Warmii :)
OdpowiedzUsuńJa jestem wioską zachwycona. Mam ogromną słabość do architektury drewnianej.
OdpowiedzUsuńTeż muszę kiedyś zaprezentować ją na swoim blogu.
Pozdrawiam:)
1/8 moich genów pochodzi ze spiszu, czuję się tam jak u siebie. Chaty pustoszeją, jak u nas, młodzi idą za pracą, a poza sektorem turystycznym pracy tam mało, jadą do Niemiec, Anglii jak młodzi Polacy...
OdpowiedzUsuń