Tadż Mahal w miniaturze...

-

Choć nigdy nie byłam w Indiach...To zawsze uwielbiałam hinduskie filmy...Będąc tej niedzieli w Inwałdzie...po raz pierwszy zobaczyłam indyjski zabytek...Był to Tadż Mahal, tutaj jest całkiem sporo miniatur z całego świata...Nas jednak zainteresował Tadż Mahal...








Tadż Mahal jest hołdem indyjskiego radży dla zmarłej żony...Zbudowano go w Agrze...W czterech rogach stoją cztery minarety...



Tadż Mahal to tylko namiastka tego co można zobaczyć w Inwałdzie...Prawdziwy Tadż Mahal budowano przez prawie 22 lata...Agra była niegdyś stolicą Indii...



Patrząc na tą miniaturę możemy dostrzec z jakim pietyzmem odtworzono wszystkie roślinne ornamenty...


Tadż Mahal został wpisany na światową Listę Dziedzictwa UNESCO...Kolejną miniaturę opiszę w innym poście...

Komentarze

  1. Lavena8 października 2014 10:40

    Ładne zdjęcia, fajnie, że udało Ci się to uchwycić tak, że inne miniatury nie rozpraszają oka. :) Nawet Chichen Itza jakos tak ladnie sie wkomponowuje w zdjęcie.

    A Taj Majal jest faktycznie jednym z robiących większe wrazenie zabytków. Jego ogrom i nieskazitelna niemal biel są oszałamiające. Mam nadzieję, ze uda Ci się kiedys zobaczyc go na żywo. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. AGATA AGATUSZKA8 października 2014 10:52

    Piękne zdjęcia ja też nie byłam nigdy w takich miejscach.Może nam uda się zobaczyć.Pozdrawiam serdecznie.Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tojav8 października 2014 11:28

    Ależ on musiał kochać swoją żonę....

    OdpowiedzUsuń
  4. ♥ Łucja-Maria ♥8 października 2014 17:56

    Ja ciągle marzę, że zobaczę Tadż Mahal...
    Symbol Indii i... miłości. Jedyne takie mauzoleum na świecie.
    Wzniósł je mongolski cesarz Szahdżahan dla swej ukochanej żony Mumtaz Mahal.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anna9 października 2014 16:33

    Też lubię filmy o Indiach pod warunkiem, że nie są rodem z Bollywood. Kiedyś czytałam powieśćę o dynastii hinduskiej, z której pochodziła piękna żona cesarza.
    Na tej miniaturze nie widzę basenu, który jest w oryginale.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Annika9 października 2014 21:39

    Piękne zdjęcia! W Inwałdzie byłam lata temu z dzieciakami (z pracy). Bardzo mi się podobały wszystkie miniatury. Pamiętam, że na terenie parku był też labirynt, wówczas w wersji mini, ale i tak dzieciom sprawił wielką frajdę :)
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze.

Popularne posty z tego bloga

Kościół p.w. W. N. M.P w Bielawie.

-
Obraz
Bielawa maleńkie miasteczko na Dolnym Śląsku, to tutaj znajdziemy prawdziwą perełkę, a jest nią ten właśnie kościół. Świątynia, którą dziś możemy podziwiać stoi na miejscu kilku wcześniejszych. Był nawet w rękach ewangelików. Obecny kościół zaprojektował pochodzący z Wrocławia, a mieszkający w Bielawie Alexis Langer.  Gdy po raz pierwszy go zobaczyłam pomyślałam widzę krakowski kościół mariacki, taki jest do niego podobny tylko brakuje mu drugiej wieży.  Świątynia została zbudowana w stylu neogotyckim, jakże modnym w XIX wieku, o neogotyku przypominają strzelista wieża oraz sklepienie.  Kościół urzekł mnie prostotą czy wręcz ascetyzmem. Taki sam ascetyzm był w gotyku. 
Czytaj więcej

Zamek w Janowcu.

-
Obraz
Janowiec swą nazwę wziął od nazwiska Janowskich, bo to oni byli pierwszymi właścicielami tej urokliwej wsi, a co za tym idzie i górującego nad nią zamku. Jednak największa świetność górującej nad wsią budowli przypadała gdy jej właścicielami byli Firlejowie. Niewielką budowlę jaką był za czasów Janowskich zamek, Mikołaj Firlej, a potem jego syn Piotr rozbudowali do obecnych rozmiarów, był to potężny zamek bastejowy. Z jednej strony broniła go ogromna skarpa zakończona płynącą w dole Wisłą z drugiej strony przekopana dość głęboka fosa. Nigdzie w Polsce nie spotkamy dwukolorowego zamku, ten w Janowcu jest jedyny taki. Do zamku można było się dostać tylko przechodząc przez zwodzony most. W XVII wieku zamek zostaje przekształcony w renesansową magnacką rezydencję. Architektem, który dokonał tej przebudowy był Santi Gucci. Zrobił to na zlecenie kolejnego z Firlejów- Andrzeja. Jeszcze dziś możemy zobaczyć fragmenty finezyjnych attyk. ...
Czytaj więcej

Jarmark Świąteczny w Krakowie...

-
Obraz
Kraków jest już odświętnie przystrojony. Ulice poubierane świątecznie. Widać już tutaj magię świąt. Wysiadając z pociągu na krakowskim dworcu, w oddali słyszeliśmy świąteczną piosenkę Georga Meachela " Last Christmas". A przed starym dworcem ustawiono ogromną choinkę. Idąc ulicą Floriańską przyglądaliśmy się rozwieszonym nad nią ozdobom. Na Rynku Głównym rozlokował się cel naszej podróży " Jarmark Świąteczny". Na jarmarku można było skosztować przeróżnych regionalnych specjałów.  Ślinka nam pociekła na widok smakowicie wyglądających pierników. A mnogość serów kusiła by choć jednego skosztować. Nawet ceny nie odstraszały  kupujących, choć byli i tacy, którzy się tylko przyglądali.
Czytaj więcej