Zapomniany ogród w jesiennej szacie...
W ubiegłą niedzielę wybraliśmy się do Rudna...by zobaczyć czy można już zwiedzać zamkowe ruiny...Zatrzymaliśmy samochód na parkingu tuż przy kościółku...stamtąd już było bardzo blisko do zamku...Idąc drogą w tamtą stronę przechodzimy obok trochę już zapomnianego ogrodu...kusiły wiszące na drzewach jabłka...
Ten ogród wyglądał trochę tajemniczo, a jednocześnie bardzo pięknie w tej jesiennej szacie...Na jabłoniach gdzieniegdzie wisiały liście...
Uszliśmy kawałek i kolejny zapomniany ogród, równie tajemniczy jak poprzedni...i równie mocno zarośnięty jak tamten...
Chciałam wejść w te wysokie trawy i przekroczyć progi tego zapomnianego ogrodu...przed wizytą w nim powstrzymał mnie oczywiście mąż...
Oczywiście oczami wyobraźni już stąpałam bosymi nogami w tym ogrodzie z jabłkiem w dłoni...
thank you for linking this to good fences! like that gate and all the overgrowth. and now i know your name is monika! :)
OdpowiedzUsuńAle tam ładnie i ten klimat...rozmarzyłam się!
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia. Ogród tajemniczy, ale też smutny. Ta furtka jest symboliczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie! Halszka
Smutno patrzeć na taki porzucony i zapomniany ogród. Szkoda tych jabłoni, którymi nikt się nie opiekuje.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Rzeczywiście, tajemnicze te ogrody - i bardzo urokliwe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam takich ogrodów w okolicy wiele. Niestety po kilku latach owoce w nich dziczeją, drzewa poddawane wpływom chorób, coraz słabiej i mniej smacznie owocują. Tej jesieni jabłka były tam praktycznie niejadalne.
OdpowiedzUsuńDla mnie ma to niepowtarzalny urok...
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie miejsca, zawsze staram się poczuć ich klimat i dojrzeć ich historię... :)
OdpowiedzUsuń