Pałac Zamoyskich w Kozłówce...
Pałacowe ogrodzenie zakończone jest misternie kutą bramą...Nad nią napis " To mniey boli "- to odezwa Zamoyskich, a nad nim ich herb " Jelita "...Na pałacowy teren weszliśmy bocznym wejściem, tuż obok chodzących wolno pawi...Sam Pałac wzbudził nasz ogromny zachwyt...
Sam pałac wzbudził nasz ogromny zachwyt...Z obu stron są budynki dawnych oficyn...Trawnik, który teraz oglądamy pojawił się w XIX w...wcześniej była tu długa aleja z drzewami, a na końcu okrągły gazon...W Kozłowce urządzano wystawne bale, rauty czy wielkie przyjęcia...Na klatce schodowej liczne portrety Zamoyskich...we wnętrzach mnóstwo złoceń czy sztukaterii, na ścianach wiszą piękne obrazy...
To oryginalny wystrój, który nie został zniszczony przez Armię Czerwoną...Wg opowiadań przewodniczek ...Jeden z generałów tak zachwycił się pałacem, że nie pozwolił zniszczyć jego wyposażenia...Dziś w tym pięknym budynku mieści się muzeum...
Fasada pałacu jest bardzo skromna...na szczycie umieszczono herb Zamoyskich...Jest mało sztukaterii...Właścicielami pałacu byli: Tęczyńscy, Oleśniccy, Bielińscy, a ostatnimi Zamoyscy...To oni rozbudowali pałac do obecnych rozmiarów...
O wnętrzach opowiem w innym poście..Czerwona dachówka pałacu rzuca się w oczy i już z daleka ją widać...To ona najpierw przyciąga wzrok...Warto zobaczyć kozłowiecki pałac...
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze.