Lubelska archikatedra.
Spacerując lubelskimi uliczkami zawitaliśmy przed tamtejszą archikatedrę. Coś nas ciągnęło w jej stronę, jakiś wewnętrzny głos mówił by wejść do środka. Z zewnątrz była bardzo nie pozorna. Jednak wnętrze nas urzekło.
Byliśmy oczarowani tym pięknym wnętrzem. W lubelskiej archikatedrze jest pochowany abp. Józef Życiński były metropolita lubelski. Wnętrze tej pięknej budowli sakralnej nie jest przeładowane złoceniami czy barokowymi sztukateriami. Spodobało się nam to wnętrze, zaciekawiły nas naścienne malowidła.
Fundatorem pierwszej świątyni stojącej w tym miejscu był Andrzej Tęczyński, zbudowano ją bowiem na jego ziemiach. Świątynia z czasem była przebudowana i uzyskała obecne rozmiary. Na początku opiekowali się nią ojcowie Jezuici, jednak po kasacie swojego zakonu musieli opuścić miasto w ich miejsce przybyli zakonnicy zwani trynitarzami, ci z braku funduszy nie byli wstanie wyremontować kościoła, ani nawet klasztornego kolegium. Podjęto decyzję o wyburzeniu kolegium cegły z jego rozbiórki posłużyły za fundament pod drogę. Przez pewien czas świątynia była magazynem zboża.
W świątyni znajduje się słynący z cudów obraz Matki Boskiej Płaczącej. Z zachwytem oglądaliśmy pieczołowicie odrestaurowane malowidła ścienne.
W jednej z naw bocznych znajduje się kopia całunu turyńskiego, największej i najcenniejszej relikwii kościoła katolickiego.
Byliśmy oczarowani tym pięknym wnętrzem. W lubelskiej archikatedrze jest pochowany abp. Józef Życiński były metropolita lubelski. Wnętrze tej pięknej budowli sakralnej nie jest przeładowane złoceniami czy barokowymi sztukateriami. Spodobało się nam to wnętrze, zaciekawiły nas naścienne malowidła.
Fundatorem pierwszej świątyni stojącej w tym miejscu był Andrzej Tęczyński, zbudowano ją bowiem na jego ziemiach. Świątynia z czasem była przebudowana i uzyskała obecne rozmiary. Na początku opiekowali się nią ojcowie Jezuici, jednak po kasacie swojego zakonu musieli opuścić miasto w ich miejsce przybyli zakonnicy zwani trynitarzami, ci z braku funduszy nie byli wstanie wyremontować kościoła, ani nawet klasztornego kolegium. Podjęto decyzję o wyburzeniu kolegium cegły z jego rozbiórki posłużyły za fundament pod drogę. Przez pewien czas świątynia była magazynem zboża.
W świątyni znajduje się słynący z cudów obraz Matki Boskiej Płaczącej. Z zachwytem oglądaliśmy pieczołowicie odrestaurowane malowidła ścienne.
W jednej z naw bocznych znajduje się kopia całunu turyńskiego, największej i najcenniejszej relikwii kościoła katolickiego.
Wspaniała katedra i świetny blog. Będę zaglądała częściej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń...coś pięknego, zatkało mnie!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Wnętrza naprawdę piękne!
OdpowiedzUsuńPiękna budowla. Wnętrze zachwyca. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
zachwyca, naprawdę... lubię podziwiać to piękno
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie miejsce i dlatego przyszłam kolejny raz by zobaczyć archikatedrę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)